Forum Free Run Staszowski (i nie tylko) Strona Główna


Free Run Staszowski (i nie tylko)
Free Run
Odpowiedz do tematu
Sposób na przełamanie się...
sztuk1
Nabijacz postów


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Staszów

Wiadomo, że gdy ćwiczymy akrobatykę to musimy sobie radzić ze strachem. W akrobatyce strach jest bardzo duży w porównaniu do parkour. Jak sobie z nim radzić? Hmm... nie wiem, dlatego chcę żebyście wy powiedzieli jak sobie z tym radzicie. Opiszę swój sposób:

Po piewrsze jeżeli rano się budzisz, to wiesz, że nie będzie to zwykły dzień. Musisz sobie wmówić najlepiej przed lustrem, że zrobisz coś nowego ale nie chodź później cały dzień i nie powtarzaj tego bo nie wyjdzie. Im bliżej do momentu zrobienia nowej ewolucji np. podwójne salto czy gainer revers 360 czy backflip z wysokości 4m tym bardziej wątpimy w siebie, to normalne ale nie przejmójmy się tym bo to nasza ,,podświadomość'' czyli taka blokada która nas bardzo ogranicza. A więc gdy przychodzi taki moment załamki musimy sobie wmawiać, że ,,Podświadomość to pies'' i że całkowicie panujemy nad ssobą.
Przed samym zrobieniem ewolucji nie możemy się zastaniawiać ( pozdrowienia dla Patryka B.) bo nic nie zrobimy a musimy się ,,WNERWIĆ'' ale to musi być (ja to tak nazywam) Evil or Very Mad ,,TOTALNE WNERWIENIE'' Evil or Very Mad czyli klnięcie, przypomnienie sobie swojego wroga itp. Ja doszedłem do takiego poziomu (co nie zawsze mi wychodzi), że robie to szybko i tak żeby nikt tego nie widział ale jest to bardzo trudny poziom.

Inny sposób (ale trzeba mieć do niego sporo siły) to ciągłość, czyli np. robimy cały czas backflip i sie nie namyślamy po zrobieniu tylko idziemy robić następny aż po kilku razach np. backflip 360 ( Exclamation tylko nie można nad tym się zastanawiać Exclamation )

Mam jeszcze napradwe bardzo skuteczny sposób (pakt ze Śmiercią) ale ryzyko jest bardzo, bardzo duże i niebędę go opisywał.

Podajcie wasze sposoby Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sztuk1 dnia Nie 19:11, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
tomekstrojny
Nabijacz postów


Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Staszów

To co tutaj napiszę to nie będzie sposób na przełamanie strachu, to będzie tylko pomoc. Nie będzie również dotyczyła czysto akrobatyki, lecz parkour, ale podejrzewam, że również tym którzy trenują akrobatykę to co przeczytają pomoże w przełamywaniu swojego strachu.

Musisz wiedzieć, że są dwie nierozłączne części Twojego umysłu. Różnie ludzie je nazywają, ale ja spotkałem się z nazwą świadomości i podświadomości.
Świadomość tym, czym myślimy, czym wysyłamy impulsy do ruszania palcami, nogami etc. Mówi się: "być czegoś świadom", czyli zdawać sobie z czegoś sprawę. Każdy mniej więcej wie jak władać swoją świadomością - każdy z nas uczy się tego w życiu. Mało kto natomiast wie, o drugiej części naszego umysłu, czyli o podświadomości. Jest to nierozłączny element naszej czystej świadomości, który jest od niej zależny.
Nie dziwiło Cię nigdy to, że Twoje ciało funkcjonuje podczas snu? Kiedy Twoja świadomość jest praktycznie odłączona? "Co w takim razie steruje tym wszystkim?" Otóż, podświadomość. To jest tylko jedno z działań podświadomości.
Jest ona, w pewnym rodzaju, magią. (Ta część wypowiedzi nie jest skierowana dla gorliwie wierzących.) Każde wierzenie opiera się na teorii podświadomości. Jezus mówił: "(...)wierzcie, a będzie wam dane". W Piśmie Świętym jest opisywana sytuacja o kobiecie, która miała nieustający krwotok z nosa. Wmówiła sobie ona, że jeśli choć dotknie płaszcza Mesjasza, choroba zostanie zniszczona. Dotknęła płaszcza i nagle krwotok ustał. Jezus, gdy to zobaczył powiedział: "Twoja wiara Cię uzdrowiła!". Wiara. Wiara. To właśnie ona daje sukces. Bo na jej strukturze opiera się podświadomość. (Jakoś niedawno, grupa (bodajże Szwedów) naukowców udowodniła, że wystarczy powtarzać sobie przed snem godzinę obudzenia się, a o tej właśnie godzinie wstaniesz.) Jeśli będziesz podchodził do tego co robisz z dystansem, bądź z myślą, że "a trudno najwyżej się nie uda" to na 99,9% się nie uda, właśnie dlatego, że w Twoją podświadomość, wdarła się świadomie malutka cząsteczka zwątpienia.
Jeśli wiem, że moje ciało jest gotowe na wykonanie danej ewolucji, jedynym problemem jest nasza podświadomość, która działa pod wpływem ułomnie rozkazującej świadomości. To świadomość rozkazuje podświadomości wykonywać złe rozkazy. Najłatwiej jest porównać (tak jak kolega wyżej próbował) naszą świadomość do pana, a podświadomość do psa. Pies nie wie, czy rozkazy pana są złe, czy dobre, on je po prostu wykonuje. On wie, że musi słuchać pana (czyli podświadomości) bo to właśnie pan jest górą, bo to on tutaj rządzi. Świadomość rządzi, a podświadomość wykonuje.
Jeśli wiemy, że nasze ciało jest w stanie zrobić daną ewolucję, nie może w nas zawitać ani na moment chwila zwątpienia. Wtedy pies (czyli nasza podświadomość) zrobi nieświadomie coś złego. Właśnie przez podświadomość, będziemy mieć później problemy, ze zrobieniem techniki. Musisz być pewien, że sukces nastąpił, musisz w to wierzyć, a dopiero wtedy poczujesz jak ogromną siłę w sobie gromadzisz.


Dla zainteresowanych dokłądniej, polecam lekturę książki 'Potęga podświadomości' autorstwa Josepha Murphyego.

Dzięki za uwagę, Tomek Strojny


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sposób na przełamanie się...
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu