Autor Wiadomość
adryo
PostWysłany: Sob 13:35, 23 Lut 2008    Temat postu:

Słowa mojego wujka : "ale palanty:D"
to był joke podobało mu się;]
krzysiek08259
PostWysłany: Nie 0:48, 17 Lut 2008    Temat postu:

Gustlik napisał:
Hmm, moim zdaniem to tylko starsi ludzie mają coś do powiedzenia


no niekoniecznie.... znam dość dużo osób, którzy uważają ten sport za totalną głupotę i nazywają osoby uprawiające ten sport "połamańcami"... mam tu na myśli młodzież, która, jak to Tomek mówi Very Happy , stoi pod sklepem i piwo pije
Gustlik
PostWysłany: Sob 14:21, 02 Lut 2008    Temat postu:

Hmm, moim zdaniem to tylko starsi ludzie mają coś do powiedzenia bo za ich czasów nikt takiego czegoś nierobil i wydaje im sie to glupie ze ktos skacze po murkach i barierkach. A innym jak nie patrzyc napewno sie to podoba ale moze jakies ale tez maja ale zatrzymuja to dla siebie. Mnie raz jakis starszy pan przegonił z dachu jakiegoś ibudynku ale za to innym razem inny chciał żebym mu zrobil powtorke tego jak sie chodzi na sciany. Wiec nie mozan wsyztskich oceniac, aele wydaje mi sie ze nawet ludzie jzu to co razlepiej przyjmuja do siebie ze taki sport sie narodził.
tomekstrojny
PostWysłany: Sob 13:18, 02 Lut 2008    Temat postu:

E tam wredni. Fakt zdarzyło mi się, że jakaś kobieta mnie wygoniła, krzycząc coś w stylu: "Wypierdalaj małpo stąd, bo na policje zadzwonię!", ale cóż ja mogę? Poszedłem sobie. Po kilku raptem takich przypadkach, nie mogę oceniać wszystkich mieszkańców Staszowa. Są też tacy, którzy grzecznie mówią: "Nie skaczcie tutaj, bo w razie upadku, to ja ponoszę konsekwencje". Raczej rzadko w ogóle ktoś mnie upomni, a tym bardziej nie grzecznie wygoni.
Raz miałem sytuację i chyba ją opowiem, że skacząc w parku, poprosił mnie żebym się przysiadł na ławeczkę, pewien starszy mężczyzna. Zaczął swoją wypowiedź od spytania, po co to robię. Odpowiedziałem, że lubię to robić i uważam to za lepsze od siedzenia pod sklepem i żłopania taniego wina. Na to on coś tam odpowiedział, wyjął z torby Pismo Święte i zaczął przytaczać fragmenty. Później chciał mi wcisnąć jakieś książeczki, jak on to mówił, literaturę piękną, która również dotyczyła religii, a konkretnie Jezusa Chrystusa, starałem się raczej asertywnie powiedzieć, że nie mam jak tego wziąć, że jestem na treningu, powiedział, że jak się kiedyś spotkamy, to mi to wtedy da. Interpretując na swój sposób zapodaną mi aluzję, poszliśmy (bo byłem wtedy o ile dobrze pamiętam z Bestią) z parku poćwiczyć na innych miejscówkach. Nie był ani wredny, ani chamski, zajął trochę czasu, ale umiejętnie się nas pozbył z parku.

Peace
ola.nagorka
PostWysłany: Pią 20:11, 01 Lut 2008    Temat postu:

u mnie przed blokiem nie można usiąść na niewielkich barierkach, a jaki dopiero był wrzask z okna jak się precków uczyłyśmy z iloną...

pomijając to ludzie których dane mi było spotkać są jak najbardziej pozytywnie nastawieni.
'no a teraz hop siup na drugą stronę'
ot tacy np. (:
adryo
PostWysłany: Pią 19:39, 01 Lut 2008    Temat postu:

Mieszkańcy Staszowa.. lajtowi..
Zazwyczaj to Starsi ludzie mają jakieś "ale" patrząc na to co robię, co robią inni traceurzy... Ja jednak darzę ich ogromną sympatią, a zwłaszcza takich starszych dziadków Very Happy (bo jako takich większych sprzeczek z nimi nie miałam, jedynie 2 razy mi się zdarzyło) Oni zazwyczaj staną, popatrzą się i zaśpiewają mi że fajnie fikam i jest sympatycznie

A czepiać się czepiają zazwyczaj młodzi gniewni co nie mają nic do roboty.
i ochrona na ZPO 1 <--- mają powody (nie wiem kto tak uświnił moja szkołę ale na pewno nie ja Mad Razz )

raczej grzecznie wybywam na treningi , grzecznie je przeprowadzam i grzecznie z nich wracam Twisted Evil żadnych ALE Cool
Bestia
PostWysłany: Nie 22:47, 27 Sty 2008    Temat postu:

Jak dla mnie mieszkańcy Staszowa nie są aż tak wredni. To że coś mruczą pod nosem ich sprawa. Oni tak mówią ponieważ są już starymi dziadkami co im pozostało bujać sie tylko na foteliku.
sztuk1
PostWysłany: Pią 13:49, 25 Sty 2008    Temat postu: Wredni mieszkańcy Staszowa

Wtym temacie opisujcie swoje spotkania z nieprzyjemnymi ludźmi, którzy to myślą, że traceur to wandal, huligan, złodziej itp. (,,bo biega po mieście''- ale ściema).


Raz się wywróciłem robiąc dash-a (ale obciach nie... ale zdaża się) i wpadłem w małe błoto. Pani przechodząca obok powiedziała: ,,GUPEK'', nie wiedziałem co to miało znaczyć więc grzecznie odpowiedziałem: wypierze się . Odwróciłem się i pobiegłem dalej (to było gdzieś na zieleniaku).

Exclamation Exclamation Ta Pani miała wadę wymowy (szacun) Exclamation Exclamation

Powered by phpBB © phpBB Group
Theme created by phpBBStyles.com